Strona Główna
Eliminacje 2011
Lata 2005-2010
Załoga
MINI Transat
Transat 650
Regaty w Europie
Projekt 2009
W mediach
Galeria
Księga gości
Kontakt
Linki




Projekt wspierają:
|
|

KLASA MINI
Długość: 6,50 m
Szerokość: 3,00 m
Zanurzenie: 2,00 m
Masa: ok. 1 T
Wysokość:14 m od balastu do topu
Powierzchnia żagli "na wiatr": 43 m2
Powierzchnia "z wiatrem": ok. 100 m2
Jacht klasy MINI650 to najmniejszy jacht oceaniczny na świecie. Szybki, o ogromnej powierzchni żagli, specjalnie zaprojektowany do żeglugi oceanicznej. Pozwala żeglować w każdych warunkach pogodowych. Nowoczesna konstrukcja i bardzo widowiskowa sylwetka zapewnia wysoką medialność i dużą popularność tej klasy na świecie.
Historia MINI
Klasa MINI powstała przeszło ćwierć wieku temu. Pomysłodawcą i założycielem był Brytyjczyk Bob Salomon. Głównym założeniem nowej klasy, było stworzenie niedużych, niedrogich i bezpiecznych łodzi pozwalających na długie wyprawy, Podstawowy cel: Regaty przez Atlantyk. Stosunkowo niewielki koszt jednostek sprawił że łodzie stały się dostępne dla szerokiej rzeszy zapaleńców a otwarta formuła szybko wzmacniała i tak już lawinowo rosnącą popularność.
W roku 1984 obowiązki organizatora regat przejął Francuz Jean Luc Garnier, a Francja stała się nową ojczyzną MINI. Dla potrzeb klasy, powstało stowarzyszenie zrzeszające skiperów i ich jachty (www.classemini.com). Ciekawa formuła regat cieszy się powodzeniem zarówno wśród amatorów "ceniących" niewielkie koszty, jak i wśród zawodowców. Dla tych drugich regaty MINI szybko stały się przedpolem do wielkiej kariery żeglarskiej, a dla konstruktorów ich jachtów - poligonem doświadczalnym dla nowinek technicznych, stosowanych później przy budowie największych łodzi regatowych na świecie.
Pierwsze sukcesy właśnie na MINI odnosili najsławniejsi żeglarze świata. Kto dziś nie zna takich nazwisk jak Bernard Stamm, Ellen McArthur, czy nasz Kazimierz "Kuba" Jaworski? Do tego doliczmy jeszcze całą rzeszę uznanych konstruktorów jachtów regatowych, którzy pierwsze sukcesy odnosili właśnie dzięki tym niewielkim jachtom.
Współczesne MINI
Obecnie klasa MINI to dwa typy łodzi: jachty seryjne i prototypy.
Jachty seryjne
Jednostki o prawie identycznych właściwościach nautycznych. By powstrzymać "wyścig zbrojeń", regulamin regat ogranicza stosowanie nowoczesnych i bardzo drogich materiałów, zarówno przy konstrukcji kadłubów jak i takielunku czy żagli. Te właśnie założenia sprawiły, że klasa ta jest dostępna i stosunkowo niedroga. W klasie jachtów seryjnych najważniejsze zatem stają się umiejętności skiperów, solidne przygotowanie jachtu i - jak w każdym sporcie - trochę szczęścia
Jachty prototypowe
To nowatorskie konstrukcje, niemal kosmiczne technologie zastosowane w materiałach służących do budowy oraz cały szereg prototypowych rozwiązań, a wszystko po to, by nadać jachtowi jak największą szybkość. Tu nie liczą się koszty, a jedynie najnowsze osiągnięcia techniki. Jedyne ograniczenia to ogólny wygląd, oraz dokładne wymiary łodzi. Ten typ w klasie MINI stał się zatem poligonem doświadczalnym dla największych regat świata takich, jak Puchar Ameryki (America's Cup), Puchar Admiralicji (Admiral's Cup) czy regat dookoła świata Volvo Ocean Race.
Bezpieczeństwo
Podczas regat transatlantyckich zawodnicy są zdani wyłącznie na własne siły. Na wypadek awarii szybka pomoc nie jest możliwa. Z tego powodu oba typy jachtów muszą spełniać te same, bardzo surowe wymogi bezpieczeństwa. Począwszy od specjalistycznego wyposażenia ratunkowego, poprzez konstrukcję wnętrza chroniącą jacht przed zatonięciem, aż po dużą stateczność jednostki - zapewniającą samoistne podniesienie się jachtu po wywrotce. A wszystko by chronić to co najcenniejsze - życie żeglarzy. Mimo ogromnego postępu techniki naszych czasów, rejsy oceaniczne na tych małych łodziach nadal obarczone są najwyższym stopniem ryzyka.
Duch klasy
Przez wielu sympatyków uważany za najwyższą wartość tej klasy. Ani silna konkurencja, ani profesjonalne podejście nie zakłóciły przyjacielskiej czy wręcz rodzinnej atmosfery panującej podczas regat. Obok żeglarskich sław, na starcie nadal stają amatorzy, podróżnicy czy żeglarze chcący po raz pierwszy zmierzyć się z potęgą oceanu. Wszyscy mają wspólny cel: Pokonać Atlantyk w sportowym duchu walki.
| |
Tekst pochodzi z Magazynu Jachting NR8/2005
|